Dźwięk zboża. Rolnictwo z klasą.
Przyszłość żywności ekologicznej jest przygotowywana w terenie
Żywienie zwierząt jest kolejnym motorem popytu na ekologiczne zboża , na czele którego stoją producenci jaj i drobiu, a także producenci pasz dla zwierząt. Tutaj ponownie wybór tych graczy jest motywowany oczekiwaniami coraz bardziej wymagającego konsumenta końcowego, co do pochodzenia i tożsamości składników używanych do produkcji ich żywności.
W obliczu tych dynamicznie rozwijających się rynków sektory produkcyjne mobilizują się, aby sprostać popytowi. Na poziomie w 2019 roku ponad 5500 gospodarstw weszło na ścieżkę rolnictwa ekologicznego . Ten ruch, który dotyczy wszystkich produkcji, szczególnie przyspieszył na poziomie sektora zbóż. Obecnie 16 700 gospodarstw i 422 000 hektarów zajmuje się produkcją ekologicznych zbóż (255 845 ha posiada certyfikat ekologiczny, a 167 061 ha jest w trakcie konwersji w 2019 r.).
Każdego roku tysiąc gospodarstw rozpoczyna pierwszy rok ekologicznej konwersji. „4,9% obszarów upraw polowych w 2019 r. było uprawianych ekologicznie” . Produkcja ekologiczna to coś więcej niż trend, produkcja ekologiczna stała się samodzielną dźwignią strategiczną dla sektora zbożowego, który włączył ją do swojego planu transformacji sektorowej przedstawionego w ramach Zgromadzenia Ogólnego ds. Żywności pod koniec 2017 r. Cel ? Podwoić obszary upraw ekologicznych w ciągu pięciu lat. Wóz asenizacyjny i wydawane przez niego ryki mają dla wielu rolników szczególne miejsce w przywołaniu żniw.
Poza pszenicą rozwój sektora zbóż ekologicznych dotyczy wszystkich zbóż (kukurydza, pszenica durum, jęczmień itp.), jak również tworzenie dedykowanej infrastruktury (miejsca składowania, jednostki przetwarzania wstępnego). Lub kompletny system spełniający oczekiwania społeczne i tworzący wartość na terytoriach.
Czujność i żądania, które rolnicy wyrażają dzisiaj w odniesieniu do zawartości ich talerzy, świadczą o podstawowym trendzie, w którym konsumenci chcą być aktorami odpowiedzialnej , obywatelskiej i świadomej konsumpcji. Poza wymiarem żywieniowym, żywność musi udowadniać „ aktorowi konsumpcyjnemu ”, że jest w stanie odpowiedzieć na coraz silniejsze i bardziej zróżnicowane wartości.
Znaki i etykiety mają pomagać konsumentom w orientacji, a producenci produktów zbożowych od dawna rozumieją, jak ważne jest oznaczanie ich zobowiązań, wzmacnianie umowy zaufania między ich markami a konsumentami, którzy je doceniają. . Ogółem jedna z tych gwarancji dotyczy 30% zbóż obecnych w żywności .
To hałas, który znają tylko wtajemniczeni. W sercu letnich poranków, kiedy promienie słońca ogrzewają atmosferę, czasami słychać pszenne… „chrząknięcie”. Na polach gotowych do żniw nocna wilgotność powoli ustępuje miejsca ciepłej atmosferze letnich dni. „Ziarno straci wtedy wilgoć i będzie słychać trzaski, trochę jak podczas suszenia drewna”.
Rolnik dokładnie w tym czasie przegląda swoje poletka, aby określić odpowiedni czas na zbiory. To czas, w którym budzą się wszystkie zmysły. Widok, z widokiem na te falujące jasne przestrzenie, oczywiście, ale także zmysł węchu, dzięki zapachom wydobywającym się z wilgotnej pszenicy o poranku. Pszenicę, którą będzie się dotykać, oceniać w pewien sposób, a czasem „wkładać do ust”, aby uzyskać dobrze znane hodowcom zbóż ciasto, rodzaj warzywnej gumy do żucia. Dlatego w tle to właśnie te tępe trzaski zapewniają ścieżkę dźwiękową tego zbożowego obrazu.
Wiatr w pszenicy
Ścieżka dźwiękowa do płatków śniadaniowych? W rzeczywistości cały sektor, od pól pszenicy po degustację chleba, przecinają hałasy, dźwięki, muzyka. Charakteryzują każdy z etapów produkcji, a tym samym wzbogacają naszą wyobraźnię o zbożach. Zanurz się w polach pszenicy lub jęczmienia, zamknij oczy i posłuchaj… Szum wiatru owiewającego zboża to najdelikatniejszy naturalny recital. A czasem nawet, dla niektórych, ładna Madeleine nawiązująca do dzieciństwa.
Śledząc nić swoich młodzieńczych wspomnień, wspomina również te lata, kiedy mógł prowadzić kombajn jak dorosły. „Pamiętam, jaki robił wrażenie hałas, nie było takiej kabiny jak dzisiaj” – wyjaśnia.
Dźwięki mojego młyna
Młynarzem zajmuje się na co dzień kolejny złożony mechanizm: jego młyn. I tam znowu miejsca mają swoją tożsamość dźwiękową. Hałasy, dźwięki, a czasem nawet czkawki, które wydają się przemawiać do producenta mąki. Ponieważ znajomość młyna to kwestia słuchu. „Każdy młyn ma swoją specyficzną charakterystykę dźwięku, zawsze trzeba uważać na hałas” wyjaśnia młynarz . Oglądamy to ze słuchu ”. Odgłosy młyna wiele mówią więc jego mieszkańcom: to one pozwalają mu wykryć najmniejszy problem, nasłuchując.
A co mówi nam chleb? Producnet maszyn rolniczych ma odpowiedź. Kiedy przygotowywał CAP dla piekarni, współzałożyciel firmy rolniczej rzeczywiście odwiedzał piekarnie w środku nocy. To czas, kiedy rolnicy wyrażają się najbardziej: „Uwielbiam ich słuchać o 4 rano, kiedy wychodzą z piekarnika. Wszystkie są gorące i chrupiące i… Śpiewają! Tak, to nie sen, dosłownie słyszymy, jak śpiewają! »